27 kwietnia, na mszy św. wieczornej i nabożeństwie do Matki Bożej Nieustającej Pomocy pożegnaliśmy obraz Matki Bożej Śnieżnej, który oddaliśmy do renowacji.
Nikt nie wie, skąd w kaplicy dworskiej wziął się ten piękny pochodzący najprawdopodobniej z końca XVII w. obraz. Nikt nie zna także autora tego wizerunku. Ale jedno jest pewne, Matka Boża wybrała sobie tę parafię na swój dom – mówił w swoim kazaniu ks. proboszcz.
Maryja przybyła do nas, aby uświadomić nam wielkość łaski Bożej, przypomnieć, że bez niej nic nie możemy uczynić. To w tej świątyni Jej dedykowanej, to tym domu – tak, jak kiedyś w domu Elżbiety – Maryja odsłoniła, rozpoznała i wyraziła swoje powołanie Bożej Rodzicielki. To tu od wieków rozlegają się wypowiedziane przez Maryję słowa Magnificat wielbiącego Boga za wielkie rzeczy, które jej uczynił.
Przyszła do nas, aby dać nam przykład posłuszeństwa wiary i zaufania Chrystusowi. Istotę tej drogi wiary „działającej przez miłość” (Ga 5,6) i zaufania pokładanego w Synu wyrażały Jej słowa wypowiedziane w Kanie Galilejskiej: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie” (J 2,5).
Matka Pana „pełna łaski”, żyjąca wiarą, wypełniająca posługę miłości wobec Syna i człowieka, głosi chwałę Świętego imienia Boga, mówi o Jego miłosierdziu, które trwa na wieki.
To Ona, jak każda Matka, tworzyła i tworzy klimat miłości i zaufania, który stanowi podstawę każdej autentycznej rodziny. Ona jest wzorem radykalizmu w służbie Syna, w służbie człowieka i w służbie rodziny. Takiego radykalizmu, który ocala! Potrzeba nam go dziś! I w Kościele, i we wspólnotach, i w naszych rodzinach – aby nie umniejszyć dziedzictwa wieków, aby zachować wierność Chrystusowi, aby dom Ojczyzny i dom rodziny budować na urodzajnym, stabilnym, pewnym gruncie wiary.
Obecna pod krzyżem Syna stała się Mater misericordiae. Stała się Matką uczniów Chrystusa, Matką Kościoła, Matką ludzkości, naszą Matką. To ona zwraca swoje miłosierne oczy na każdego człowieka, budzi w sercach ludzi nadzieję, prowadzi na do Bożych źródeł miłosierdzia.
Od tamtego Krzyża na Golgocie, pod którym w ostatniej godzinie stanęła Matka, biegną słowa Chrystusa skierowane do umiłowanego ucznia: „Oto Matka twoja” (J 19,27).
Prowadź nas, Matko, swoje dzieci do Syna. Z nami bądź, teraz i zawsze. I na wieki wieków.
Z wielkim wzruszeniem obecni na nabożeństwie parafianie podchodzili do wystawionego przy ołtarzu głównym obrazu, aby pocałunkiem uczcić cudowny wizerunek i pożegnać swoją Matkę.
Ostatnia renowacja obrazu miała miejsce w 1960 roku. Konserwacji obrazu dokonały Anna i Zofia Pawłowskie z Tarnowa. W ramach prac wzmocniono podłoże, oczyszczono z brudu i przemalowań. Wykonano punktowanie i położono nowy werniks.
Obraz został umieszczony w nowym kościele w rokokowym ołtarzu pochodzącym z kościoła św. Norberta w Krakowie (pierwotnie z kościoła oo. Cystersów w Mogile) według projektu prof. Wacława Serugi.
Według opinii konserwatorów z pracowni konserwatorskiej Muzeum Archidiecezjalnego w Krakowie ogólny stan obiektu wymaga renowacji. „Powierzchnia obrazu pokryta jest warstwą powierzchniowych zabrudzeń zarówno od strony lica, jak i odwrocia. Lico malowidła pokryte jest widoczną warstwą pożółkłego i pociemniałego werniksu. W ocenie ekspertów obraz sprawia wrażenie całkowicie przemalowanego po formie. Warstwa malarska i zaprawa są silnie spękane, na całej powierzchni lica obrazu widoczna jest gęsta siatka krakelurów. Miejscowo widoczne są również wadliwe uzupełnienia zaprawy. Powierzchnia obrazu jest silnie pofałdowana, miejscowo zdeformowana na skutek wadliwego naciągnięcia obrazu, szczególnie wyraźnie wzdłuż dolnej krawędzi”.
Głównym założeniem przeprowadzanych prac konserwatorskich będzie przywrócenie obiektowi walorów estetyczno-plastycznych najbardziej zbliżonych do pierwotnych, oraz właściwości technicznych gwarantujących dalsze zachowanie obrazu w dobrym stanie.
Obraz został przekazany osobiście przez ks. proboszcza parafii w Tokarni do Pracowni Konserwatorskiej Muzeum Archidiecezjalnego w Krakowie, w której pozostanie prawdopodobnie do końca września 2016 roku.