Mszą św. z udziałem 50 tys. wiernych z całego świata na placu św. Piotra i otwarciem Drzwi Świętych w bazylice watykańskiej Franciszek zainaugurował 8 grudnia Jubileuszowy Rok Miłosierdzia. „Nadzwyczajny Rok Święty jest darem łaski. Będzie to rok, w którym mamy wzrastać w przekonaniu o miłosierdziu i przedkładać je nad sąd a w każdym przypadku, sąd Boży będzie zawsze odbywał się w świetle Jego miłosierdzia” – powiedział papież w homilii. Nawiązał do przypadającej dzisiaj 50 rocznicy zakończenia Soboru Watykańskiego II, w trakcie którego jego ojcowie „otworzyli drzwi na świat”. „Jubileusz pobudza nas do tej otwartości i zobowiązuje, by nie zaniedbywać ducha, jaki wyłonił się z Vaticanum II, ducha Miłosiernego Samarytanina” – powiedział Ojciec Święty.
W homilii odwołując się do prostego i bardzo symbolicznego gestu otwarcia Drzwi Świętych Miłosierdzia oraz Słowa Bożego Franciszek podkreślił, ze stawiają one na pierwszy plan „prymat łaski”. „Pełnia łaski może przemienić serce` i czyni je zdolnym do dokonania aktu tak wielkiego, by dokonać zmiany dziejów ludzkości” – zaznaczył papież. Zaznaczył, że zawsze istnieje pokusa nieposłuszeństwa, która wyraża się w pragnieniu zaplanowania naszego życia niezależnie od woli Boga. „To ta wrogość, która nieustannie zagraża życiu ludzi, aby ich przeciwstawić planowi Boga. Jednak także historia grzechu jest zrozumiała tylko w świetle miłości, która przebacza. Jeśli wszystko trwałoby w grzechu, bylibyśmy w sytuacji najbardziej rozpaczliwej ze wszystkich stworzeń, natomiast obietnica zwycięstwa miłości Chrystusa obejmuje wszystko w miłosierdziu Ojca” – wyjaśniał Franciszek. „Ten Nadzwyczajny Rok Święty jest także darem łaski” – powiedział papież i dodał: „Wejście przez te Drzwi oznacza odkrycie głębi miłosierdzia Ojca, który przyjmuje wszystkich i wychodzi osobiście na spotkanie każdego”. Franciszek zaznaczył, że będzie to rok, w którym mamy wzrastać w przekonaniu o miłosierdziu. „Musimy przedkładać miłosierdzie nad sąd, a w każdym przypadku sąd Boży będzie zawsze odbywał się w świetle Jego miłosierdzia”.
Papież nawiązał do przypadającej dzisiaj 50. rocznicy zakończenia Soboru Watykańskiego II, w trakcie którego jego ojcowie „otworzyli drzwi na świat”. „Sobór był bowiem przede wszystkim spotkaniem. Prawdziwym spotkaniem między Kościołem a ludźmi naszych czasów. Spotkaniem naznaczonym mocą Ducha Świętego, który pobudził Kościół do wyjścia z oschłości, które przez wiele lat zamykały go w sobie, aby z entuzjazmem podjąć drogę misyjną” – powiedział Franciszek i podkreślił, że „było to podjęcie drogi, aby wyjść na spotkanie każdego człowieka, tam gdzie on żyje: w jego mieście, domu, miejscu pracy… wszędzie tam, gdzie jest człowiek, tam Kościół jest wezwany, aby do niego dotrzeć, aby zanieść radość Ewangelii”. Podczas Liturgii Słowa procesjonalnie przeniesiono Ewangeliarz wydany z okazji Jubileuszowego Roku Miłosierdzia, który umieszczono na tronie, tym samym, który używano dla Ewangeliarza 50 lat temu podczas Soboru Watykańskiego II. Z okazji rocznicy zakończenia Soboru przed Mszą św. odczytano fragmentów czterech konstytucji soborowych.
Ceremonia otwarcia Drzwi Świętych miała prostą oprawę. „Bracia i siostry, ożywiani wiarą w Jezusa, naszego Zbawiciela, którą odnowiliśmy podczas celebracji eucharystycznej i strzeżeni przez Niepokalanie Poczętą Maryję Pannę, rozpoczynamy Nadzwyczajny Jubileusz Miłosierdzia” – powiedział diakon na początku ceremonii otwarcia Drzwi Świętych. Franciszek w procesji przy śpiewie hymnu „Misericordias Domini, in aeternum cantabo” udał się do przedsionka bazyliki watykańskiej. Tam przywitał się z papieżem seniorem Benedyktem XVI. Potem modlił się: „Boże, który objawiasz swoją wszechmoc przede wszystkim poprzez miłosierdzie i przebaczenie, daj nam przeżyć rok łaski, czas sprzyjający miłowaniu Ciebie i braci, w radości Ewangelii. Nieustannie zsyłaj na nas swego Ducha Świętego, abyśmy niestrudzenie z ufnością kierowali spojrzenie na Tego, którego przebiliśmy, Twego Syna, który stał się człowiekiem, jaśniejące oblicze Twego nieskończonego miłosierdzia, pewne schronienie dla nas wszystkich, grzeszników, potrzebujących przebaczenia i pokoju, prawdy, która wyzwala i zbawia. On jest Bramą, przez którą przychodzimy do Ciebie, niewyczerpalne źródło pocieszenia dla wszystkich, piękno, które nie zna zachodu, radość doskonałą w życiu bez końca” – mówił Franciszek. Po słowach modlitwy pchnął dwa skrzydła prowadzących do bazyliki Drzwi Świętych. Papież stanął w progu świątyni i pogrążył się na chwilę w cichej modlitwie. Po nim wszedł papież senior w towarzystwie swojego prywatnego sekretarza abp. Georga Gänsweina oraz kardynałowie, biskupi i kapłani koncelebrujący Mszę św. W procesji ruszyli do konfesji św. Piotra. Tam Franciszek udzielił błogosławieństwa, które zakończyło Mszę św. inaugurującą Jubileusz Roku Miłosierdzia. Były to drugie Drzwi Święte Jubileuszu Miłosierdzia, które otworzył Franciszek. Pierwszy raz zrobił to w Bangi podczas wizyty w Republice Środkowoafrykańskiej.
Przy ołtarzu po prawej stronie ustawiono greckokatolicką XVII w. ikonę z Polski „Brama Miłosierdzia”. Ikona „Brama Miłosierdzia” z Jarosławia przedstawia Matkę Bożą trzymającą Jezusa. Widnieje nad nią napis „Myłoserdia Dwery otwery nam” („Drzwi miłosierdzia otwórz nam”). Ikona powstała najprawdopodobniej około 1640 r. i niemal od razu zasłynęła łaskami, o czym świadczyły liczne wota. Ikona została przeniesiona do nowej cerkwi Przemienienia Pańskiego w Jarosławiu 17 sierpnia 1747 r. Na loggi błogosławieństw pośrodku fasady bazyliki zwisło logo Jubileuszowego Roku Miłosierdzia autorstwa słoweńskiego jezuity ojca Marko I. Rupnika. Przedstawia ono wizerunek Jezusa Dobrego Pasterza opatrzonego mottem: „Miłosierni jak Ojciec”.
Homilia papieża Franciszka
Wkrótce z radością otworzę Drzwi Święte Miłosierdzia. Dokonujemy tego gestu, jakiego już dokonałem w Bangi, zarówno prostego jak i bardzo symbolicznego w świetle usłyszanego słowa Bożego, które stawia na pierwszy plan prymat łaski. To, co wiele razy powraca w tych czytaniach odsyła w istocie do tego wyrażenia, które anioł Gabriel skierował do młodej dziewczyny, zaskoczonej i niedowierzającej, wskazując na tajemnicę, która ją osłoni: „Bądź pozdrowiona, pełna łaski” (Łk 1, 28).
Maryja Panna jest przede wszystkim wezwana do radości z powodu tego, czego Pan w niej dokonał. Osłoniła Ją łaska Boża, czyniąc Ją godną, by stała się Matką Chrystusa. Kiedy Gabriel wszedł do Jej domu, nawet najbardziej głęboka tajemnica, która przekracza wszelkie możliwości rozumu, staje się dla Niej źródłem radości, wiary i powierzenia się słowu, które zostało Jej objawione. Pełnia łaski może przemienić serce i czyni je zdolnym do dokonania aktu tak wielkiego, by dokonać zmiany dziejów ludzkości.
Święto Niepokalanego Poczęcia wyraża wspaniałość miłości Boga. Jest On nie tylko tym, który przebacza grzech, ale w Maryi posuwa się do zapobieżenia grzechowi pierworodnemu, jaki każdy człowiek niesie ze sobą przychodząc na świat. To miłość Boga zapobiega, uprzedza i zbawia. Początek historii grzechu w ogrodzie Eden rozstrzyga się w planie zbawczej miłości. Słowa Księgi Rodzaju odwołują się do codziennego doświadczenia, które możemy odkryć w naszej osobistej egzystencji. Zawsze istnieje pokusa nieposłuszeństwa, która wyraża się w pragnieniu zaplanowania naszego życia niezależnie od woli Boga. To ta wrogość, która nieustannie zagraża życiu ludzi, aby ich przeciwstawić planowi Boga. Jednak także historia grzechu jest zrozumiała tylko w świetle miłości, która przebacza. Grzech można zrozumieć jedynie w tym świetle. Jeśli wszystko trwałoby w grzechu, bylibyśmy w sytuacji najbardziej rozpaczliwej ze wszystkich stworzeń, natomiast obietnica zwycięstwa miłości Chrystusa obejmuje wszystko w miłosierdziu Ojca. Usłyszane przez nas słowo Boże nie pozostawia co do tego wątpliwości. Niepokalana Dziewica staje przed nami jako uprzywilejowany świadek tej obietnicy i jej wypełnienia.
Ten Nadzwyczajny Rok Święty jest także darem łaski. Wejście przez te Drzwi oznacza odkrycie głębi miłosierdzia Ojca, który przyjmuje wszystkich i wychodzi osobiście na spotkanie każdego. To On nas poszukuje, to On wychodzi nam na spotkanie. Będzie to rok w którym mamy wzrastać w przekonaniu o miłosierdziu. Jak wiele krzywdy wyrządza się Bogu i Jego łasce, kiedy przede wszystkim się twierdzi, że grzechy są karane Jego sądem, nie stawiając natomiast na pierwszym miejscu, że są odpuszczane przez Jego miłosierdzie (por. Augustyn, De praedestinatione sanctorum 12, 24)! Tak, tak to się właśnie dzieje. Musimy przedkładać miłosierdzie nad sąd a w każdym przypadku, sąd Boży będzie zawsze odbywał się w świetle Jego miłosierdzia. Przejście przez Drzwi Święte sprawi zatem, że poczujemy się uczestnikami tej tajemnicy miłości, czułej troski. Porzućmy wszelkie formy lęku i strachu, bo nie przystają one temu, kto jest kochany; żyjmy raczej radością spotkania z łaską, która wszystko przemienia.
Dziś, tu w Rzymie i we wszystkich diecezjach świata, przekraczając Drzwi Święte pragniemy także przypomnieć inne drzwi, które przed pięćdziesięciu laty szeroko otworzyli na świat ojcowie Soboru. Rocznica ta nie może być przypominana jedynie ze względu na bogactwo wypracowanych dokumentów, które do dziś pozwalają na dostrzeżenie wielkiego postępu dokonanego w wierze. Sobór był bowiem przede wszystkim spotkaniem. Prawdziwym spotkaniem między Kościołem a ludźmi naszych czasów. Spotkaniem naznaczonym mocą Ducha Świętego, który pobudził Kościół do wyjścia z mielizn, które przez wiele lat zamykały go w sobie, aby z entuzjazmem podjąć drogę misyjną. Było to podjęcie drogi, aby wyjść na spotkanie każdego człowieka, tam gdzie on żyje: w jego mieście, domu, miejscu pracy…wszędzie tam, gdzie jest człowiek, tam Kościół jest wezwany, aby do niego dotrzeć, aby zanieść radość Ewangelii, zanieść miłosierdzie oraz przebaczenie Boga. Był to zatem impuls misyjny, który po tych latach podejmujemy z taką samą siłą i tym samym entuzjazmem. Jubileusz pobudza nas do tej otwartości i zobowiązuje, by nie zaniedbywać ducha, jaki wyłonił się z Vaticanum II, ducha Miłosiernego Samarytanina, jak o tym przypomniał błogosławiony Paweł VI na zakończenie Soboru. Przekroczenie dzisiaj Drzwi Świętych niech nas pobudzi do utożsamienia się z miłosierdziem Dobrego Samarytanina.